Hmmmmm...
Przed powitaniem, tytułem wstępu chciałbym nadmienić, że dzisiejszy dzień nie należy do łatwych. Wręcz przeciwnie. Dlatego jako jeden z nielicznych dziś posiłków proponuję coś prostego i niewymagającego. Sam tytuł zdradza, cóż to takiego może być, ale nie zaszkodzi powtórzyć.
Zapiekanka z kiszonej kapusty jest daniem idealnym na powracające :( zimowe dni. Do jego przygotowania potrzebujemy następujących składników (tym razem bez zdjęcia składnikowego, gdyż po prostu nie było sensu):
- kiszonej kapusty ( 200-300g) - ja użyłem kapusty kiszonej w domu, ale kupna również da radę. Ważne by sprawdzić przed zakupem jej smak, by był dla nas idealny. Dlatego nie polecam kupna kapusty pakowanej, czyli tzw. kota w worku
-cebula 1 sztuka
-ziemniaki ( kilka sztuk średniej wielkości )- rodzaj mączysty, na purée
-cienka kiełbaska - może być typu frankfurteki-masło 100g
-mleko lub śmietana do purée
-natka pietruszki
-przyprawy: pieprz mielony i ziarnisty, papryka słodka w proszku, gorczyca biała, kolendra, kminek, liście laurowe, ziele angielskie, kurkuma i rozmaryn
-sól, cukier
Aby coś z tego wszystkiego wyszło i wydało smak musimy przeprowadzić następujące czynności:
- Na patelni rozpuszczamy masło i rumienimy poszatkowaną cebulkę
- Kiszoną kapustę odciskamy z wody i siekamy. W takim stanie dorzucamy ją do zeszklonej cebulki - niech się połączą. Od razu widać, że te smaki pięknie się komponują. Dodajemy sól, odrobinkę cukru, przyprawy i mieszamy. Dusimy kapustę dodając raz po raz wody, by nie przywarło, a kapusta zmiękła. (ok. 30 minut, ale to i tak zależy jak kto lubi. Ja na przykład lubię lekko jędrną)
- Gdy kapustka sobie pracuje my możemy zabrać się za ziemniaczki - obieramy, kroimy, gdy jest taka potrzeba, by ładnie i równomiernie się ugotowały i rozpoczynamy trudny proces - gotowanie.
- Ziemniaki gotujemy do totalnej miękkości, bo mamy zamiar je zmiażdżyć, a nie chcemy przecież, by były "grudki" ziemniaczane w naszym przepysznym purée.
- Gdy kapusta zmięknie zdejmujemy z gazu i przekładamy do żaroodpornego naczynia. Spód naczynie smarujemy oliwą z oliwek, bądź masłem.
- Grzejemy piekarnik do 180 C.
- Ugotowane ziemniaczki odcedzamy i dodając mleko (bądź śmietanę) oraz masło, a także brakującą sól i troszkę pieprzu DO SMAKU, miażdżymy, bądź przepuszczamy przez praskę do ziemniaków, albo inne ustrojstwo do tego rodzaju czynności (np. taki niby młynek ;) Sprawdzamy smak i jak pasuje to.... purée gotowe. Ważne by mniej zwartą konsystencję, niż np. takie podawane do obiadu.
- Purée wykładamy na wierzch kapusty w naczyniu.
- Kiełbaskę kroimy w plasterki i posypujemy całość
- Kropimy oliwą z wierzchu i wkładamy do pieksa, gdzie nasze danie pozostanie do momentu, gry ziemniaczki się lekko zarumienią, a kiełbaska zacznie skwierczeć.
- Siekamy natkę pietruszki i przed podaniem posypujemy całość.
Efekty naszego działania powinny być mniej więcej takie:
Tak naprawdę jest to danie, które nie wymaga żadnego dodatku. Ja jednak konsumowałem je z sałatką z rzymskiej, rukoli, świeżej bazylii i mocno czosnkowego sosiku à la winegret.
Wiem, dziwne połączenie.



1 komentarze:
to musi być pyszne a ponadto zimą nasz organizm potrzebuje tej kiszonej kapusty jakoś juz tak jest kiełbaski wylądają jakmalinki czyli" torcik"z kiszonej jako cos energetycznego i cieplutkiego musi być pycha
Prześlij komentarz