Stało się.
Była przerwa w postach, ale to musiało się przydarzyć, a wszystko dlatego, że wybrałem się do rodzinnego domu. W domu, jak to w domu, można zastać wiele przyjemnostek i wierzcie mi, nie trzeba i nawet nie należy gotować. Dla mnie jedną z nich był prezent- karteczka, którą dostałem od mojej babci. Na ów karteczce znajduje się przepis, przepis na ciasto do rurek z kremem. Karteczka ma ok 40 lat i jest przykładem na to, że plusów kuchni jest jeszcze więcej. Kolejny to jej ponadczasowość. Ba! Im dany przepis jest bardziej "wyciurany" przez kolejne gospodynie i kuchnie restauracyjne, tym bardziej zyskuje na smakowitości. Jest rozwijany i dopełniany. Niekiedy jedna potrawa ma tyle wersji, kolorów i składników, że
z oryginału pozostaje jedynie nazwa. To właśnie jest
piękne. Nie ma granic, nie ma ograniczeń. Po prostu -
kreujemy.
Dzisiejsze rurki z kremem pochodzące z babcinej karteczki otrzymały ode mnie waniliowy krem konsystencji budyniowej. Krem posiada jedną ciekawostkę- nie klei się do talerza, choć ma niemalże płynną i miłą w smakowaniu konsystencję. A to wszystko przypadkiem, bo w rozgardiaszu robiąc budyń zamiast porcji mąki dodałem raz jeszcze skrobi. Tak, tak, pomyłki się zdarzają i dobrze!
Do rurek potrzebujemy specjalnych "foremek" metalowych, które otrzymałem w zestawie od babci. Ponoć nieużywane od kilkudziesięciu lat, ale formę trzymały.
Składniki na rurki:
-




0 komentarze:
Prześlij komentarz